niedziela, 12 stycznia 2014

Pomaganie


22 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dobiegł końca, "światełko do nieba" puszczon,e a mnie naszła refleksja na temat pomagania. Oczywiście doceniam prace organizatorów i rzeszy wolontariuszy WOŚP-u. Jeżeli byliście w gronie osób,które dziś przy szalejącym wietrze z puszkami kwestowali na rzecz dzieci i seniorów to wiedzcie, że z mojej strony  - szacun! To naprawdę budujące, że tyle młodych osób angażuje się w pomoc innym.  I tu pojawia się kilka moich ALE...
 Czy niektórzy na rozgłosie medialnym WOŚP- u nie chcą "ugrać" coś dla siebie? Celebryci chwalą się co oddali na aukcje (a chyba nie wielu stanęło dziś z puszkami). Młodzi obklejają się naklejkami, by pokazać jacy są dobrzy, bo przekazali pieniądze.
 Czy nie stajemy się dobrzy tylko "od święta" (jak nawet nazwa akcji sugeruje) ? Czyli co? Przez 364 dni w roku żyjemy nie patrząc na innych, a tego jednego dnia pokazujemy swój altruizm (bezinteresowna troska o innych - właśnie czy taka całkiem bezinteresowna?) ? Czy to nie trochę uspokojenie samego siebie? - jestem taki dobry- dałem na orkiestrę!

A może inaczej? Oczywiście angażujmy się w duże akcje czy to organizowane przez WOŚP, Caritas czy różne fundacje. Nie zapominajmy jednak o pomocy nie tylko od święta. O tej codziennej, cichej, składającej się z małych gestów, o której nie będzie wiedzieć otoczenie.  Nie będzie przyklejonego papierowego serduszka, a radość w oczach potrzebującej osoby i serce, które będzie bić piękniej. Może zapytasz: to co mam robić? Rzeczy proste: może trzeba pomóc przy zakupach osobie starszej, ustąpić miejsca w autobusie, uśmiechnąć do zapłakanego dziecka, które zrobiło dziurę w nowych spodniach, porozmawiać....a może kliknąć. Zamiast lajkowania kolejnego dowcipu na fb, wejść na stronę np. http://www.poomoc.pl/  . I wesprzeć czy to Polską Akcję Humanitarną, czy Towarzystwo Brata Alberta, a może wyklikać żywność czy wesprzeć chore dziecko albo czworonożnych przyjaciół. Jak to działa? Za każdą odsłonę reklamodawca (którego baner się pojawia) przekazuje 10 gr.  na wybrany cel. Powiesz co to jest 10 groszy? A znasz powiedzenie "Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka"? Więc policz! 10 groszy x 30 dni w miesiącu = 3 zł czyli bochenek chleba. Praktycznie nie robiąc nic dajesz bochenek chleba głodnemu. A to tylko przykład z akcji "Okruszek".

Te refleksje są też dla mnie do przemyślenia i wcielenia. Co Wy o tym myślicie?

  Niech zapał pomagania jaki pojawił się w wielu osobach wraz z dzisiejszym finałem WOŚP-u rozpali ogień bycia dla innym na co dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz